REKOMENDACJE /

Ślad po mamie

Ślad po mamie Marty Dzido jest kolejną książką włączającą się w szeroko rozumiany „dyskurs aborcyjny’’. Jednak w tym przypadku refleksje autorki nie mają charakteru politycznego, w trakcie czytania nie dowiadujemy się , czy aborcja jest czymś dobrym czy złym, potrzebnym czy szkodliwym społecznie. Jest to bowiem spojrzenie na problem nie z perspektywy społeczeństwa, lub jego części, lecz jednostki. Opowieść o tym, jak usunięcie ciąży wpływa na dalsze życie bohaterki , jak kształtuje jej kobiecość oraz sposób widzenia świata i mężczyzn.

REKLAMA GOOGLE



Szczególną uwagę należy zwrócić na wprowadzenie – bardzo bezpośrednią i z pewnością najlepszą literacko część powieści, w której dokonuje się aborcyjny coming out autorki. Tak to już z coming outami na stronach książek bywa: będąc skutecznym motorem dla siły nabywczej dzieła, jednocześnie odwracają uwagę czytelnika od jego mankamentów technicznych, których w tym utworze niestety jest niemało.

Choć główny wątek powieści – losy nastoletniej dziewczyny, która poddała się aborcji, przedstawione są w sposób bardzo prosty, acz niezwykle obrazowy, to jednak liczne opowieści poboczne (historia Mileny – przyjaciółki głównej bohaterki czy opowieści o mieszkaniu u starej Ciotki, której kreacja razi banałem niemniej niż sąsiadka głównego bohatera Berka Szczygielskiego) oddalają czytelnika od tego, o czym ta książka właściwie jest. Odniosłem wręcz wrażenie, że jedna trzecia powieści, traktująca o dramacie koleżanki, jej zmaganiach z narkotykami i w końcu o monstrualnej, demonicznej oddanej jedynie Jezusowi ciotce-katoliczce zawsze dziewicy, jest swoistym lorem ipsum, bez którego powieść, która może stałaby się jedynie dłuższym opowiadaniem, byłaby naprawdę dziełem znakomitym... A tak pozostaje w armii dzieł, które do kanonu historii literatury nie przejdą, choć w pełni zdaję sobie sprawę z tego, że ta książka nie była pisana po to, żeby być dobrą literacko.

Uważam jednak, że Ślad po mamie, mimo, że momentami razi banałem oraz ckliwością, jest powieścią nie tyle całkiem przyzwoitą, co – w kontekście dyskusji na temat aborcji i kształtowania własnych poglądów (a żyjemy w czasach, kiedy warto mieć poglądy) – potrzebną i unikatową. Brak nahalnego dydaktyzmu, który zastąpiony został przez liczne opisy przeżyć wewnętrznych, wydaje się być metodą lepiej przemawiającą do odbiorcy niż dane, wykresy i dyskusje nad tym, od kiedy zaczyna się życie, tak namiętnie kochane przez naszych polityków. Aborcyjny coming out sprawia, że całość staje się wiarygodna do tego stopnia, że może lepiej czytać Ślad po mamie jako sfabularyzowany dokument, niż dzieło stricte literackie. A szkoda, bo mogło być naprawdę dobrze.

TEKST: Tomasz Szypułka

Marta Dzido, Ślad po mamie, Korporacja ha!art, Kraków 2006






NEWSLETTER

Podaj adres e-mail aby otrzymywać newslettera!


REKLAMA

REKLAMA GOOGLE

KURS NA KURS

ul. Felicjanek 19/3
31-103 Kraków



strona główna | kursy | artykuły | wydarzenia | czytelnia | partnerzy | zespół | kontakt
© 2010 KURS NA KURS | Design by MANTO